Huncwot na gigancie, czyli blog o podróżach z psem

Sylwestrowy spacer z Niechorza do Rewala.

Już podczas pierwszego Sylwestra z Mauro przekonaliśmy się, że to koszmar i dla nas i dla niego. Niestety nasz Huncwot bardzo boi się wystrzałów. Podjęliśmy decyzję, że w kolejnych latach zrobimy wszystko, żeby w tym czasie wyjechać. Zastanawialiśmy się  nad odpowiednim miejscem i postanowiliśmy,  że spróbujemy pojechać nad morze. My od jakiegoś czasu należeliśmy do Krakowskiego Klubu Morsów Kaloryfer, więc kąpiel w Bałtyku zimą to dla nas gratka. Mauro byłby odseparowany od wystrzałów i mógłby szaleć na plaży – rozwiązanie idealne. W zeszłym roku wybraliśmy się do Jatrzębiej Góry, gdzie faktycznie było zacisznie i dużo spokojniej niż w Krakowie. Całość wystrzałów to zaledwie godzinka w okolicach północy. W porównaniu z kilkoma dobami w Krakowie super wynik. W tym roku zachęceni poprzednią wycieczką znów zaplanowaliśmy wyjazd nad morze, tym razem do Nechorza, które wydawało nam się jeszcze bardziej zaciszne niż Jastrzębia Góra. Okazało się,  że w Niechorzu było sporo turystów, a co za tym idzie sporo potencjalnych “strzelaczy”.

Najbardziej obawialiśmy się Sylwestra i Nowego Roku, na te dni musieliśmy wykombinować ustronne miejsca na spacer i poradziliśmy sobie. Dziś opiszę spacer Sylwestrowy z Niechorza w stronę Rewala.

Wyruszyliśmy rano, nie padało, ale było pochmurno.  Widać jednak było szanse na przejaśnienia. Morze było bardzo spokojne, co nie było nam na rękę, liczyliśmy, że huk fal zagłuszy trochę ewentualne wystrzały.

Spacer zaczęliśmy pod naszym gospodarstwem agroturystycznym i skierowaliśmy się na najbliższe zejście na plaże. Można wybrać dowolne zejście, ważne by będąc na plaży skierować się w lewo – w stronę latarni morskiej. My zeszliśmy w pobliżu latarni, jak widać na zdjęciu.

Rano nie było za wiele osób, więc spokojnie przeszliśmy kawałek aż do kamieni. Nikt się tam nie zapuszczał, bo nikomu nie chciało się iść po kamieniach przez odcinek ok. 100 m. Dalej była zupełnie pusta plaża, więc coś dla nas.

Po przejściu doszliśmy na niezbyt długi odcinek plaży, za którym znów były kamienie, jednak bez problemu dało się je obejść od góry. W tym miejscu byliśmy zupełnie sami, więc chwilkę zostaliśmy. Mauro latał za piłką jak szalony 🙂

Kolejny kamienisty odcinek pokonaliśmy ścieżką nad kamieniami. Mauro cały czas chciał grać, nie widział problemu w niedogodnym terenie. Na szczęście odcinek nie trwał długo, a za nim znów czekała na nas szeroka plaża.

Dalej szliśmy plażą, korzystaliśmy z ciszy i względnie dobrej pogody. Cały czas graliśmy z Huncwotem w piłkę, cieszyliśmy się, że tak dobrze się bawi przed trudną dla niego nocą.

Przy zejściach w Rewalu zaczęli się pojawiać ludzie i mimo, że widzieliśmy platformę widokową w Trzęsaczu postanowiliśmy zawrócić. To była dobra decyzja, z daleka zobaczyliśmy sporą grupę, podejrzewaliśmy,  że mogą strzelać. Nasze obawy potwierdziła turystka z psem, która szła z tamtej strony. Jej pies – szczeniak w typie Beagla porwał piłkę Mauro i zwiał. Został złapany właśnie przez strzelającą grupę, którą nasza rozmówczyni wcześniej zmieszała z błotem za strzelanie 😛 Na szczęście wszystko skończyło się dobrze.

Wracaliśmy tą samą drogą, jedynie na chwilę zeszliśmy z plaży i podeszliśmy zobaczyć ścieżkę na klifie. Woleliśmy jednak wracać plażą, więc zrobiliśmy fotkę z góry i zeszliśmy z powrotem.

W międzyczasie zaczęła się psuć pogoda, więc cieszyliśmy się, że wracamy.

Ostatecznie udało nam się pospacerować ponad 3,5 godziny, bez ani jednego wystrzału. Wszyscy świetnie się bawiliśmy 🙂

Polecamy morze poza sezonem, w spokoju można naprawdę docenić jego piękno. W sezonie obraz zaburzają nieco tłumy i wszechobecny zapach smażonego wielokrotnie oleju 😛

To tyle na dziś, trzymajcie się ciepło w te zimowe wieczory 🙂

 

3
Dodaj komentarz

avatar
2 Comment threads
1 Thread replies
0 Followers
 
Most reacted comment
Hottest comment thread
3 Comment authors
DawidAlaStanisław Barkowski Recent comment authors
  Subscribe  
najnowszy najstarszy oceniany
Powiadom o
Stanisław Barkowski
Gość

Byłem wiele lat temu w Niechorzu i była to mała miejscowość bardzo spokojna bez tłoków na plaży. Teraz odpowiedziałem ją w tym roku i jest bardzo rozbudowana, zatrzęsienie ludzi i ogólnie dość tłoczno i za hałaśliwie w sezonie. Dawniej nie było tam takiego ogromu osób.

Dawid
Gość
Dawid

Niechorze jest faktycznie bardzo w porząku. Gdyby ktoś zawitał to koniecznie polecam zajrzeć do https://www.tawernapodwodnikiem.pl/ bo ta restauracja serwuje naprawdę świetne jedzonko w dobrej cenie, a mieści się zaraz przy plaży 🙂

×

Like us on Facebook