Zachód słońca bez słońca i nowe oblicze Ćwilina.
Tegoroczny maj… ekhmmm. Cóż, nie będę za nim tęsknić. Było co prawda kilka dni względnej pogody, ale też nie takiej, żeby piać z zachwytu. Mimo
Huncwot na gigancie, czyli blog o podróżach z psem
"Bo na tym pieskim świecie to się bardzo liczy, by iść na sześciu łapach i jednej smyczy" Marek Majewski
Tegoroczny maj… ekhmmm. Cóż, nie będę za nim tęsknić. Było co prawda kilka dni względnej pogody, ale też nie takiej, żeby piać z zachwytu. Mimo
Jakoś nigdy nie było nam po drodze na Jałowiec. Wybieraliśmy się na ten szczyt od dawna, ale jak przychodziło do wyjazdu, zawsze wpadał mi do
Nie wiem jakim cudem wcześniej nie wybraliśmy się na Łopień. W Beskidzie Wyspowym bywamy dość często, lubimy to wciąż niezdeptane przez turystów pasmo. Dodatkowym plusem
Naszej relacji z Policą nie można nazwać miłością od pierwszego wejrzenia. Kiedyś, sto lat temu zrobiliśmy trasę z Zawoi Mosorne przez Mosorny Groń, Cyl Hali
Druga połowa marca to moment, kiedy powoli zaczynam mieć dość zimy w mieście. Szarobure drzewa pozbawione liści, zmasakrowana zeszłoroczna trawa, smog i krótkie dni drażnią
Czas powoli planować wiosenne wojaże, więc dziś chciałam się z Tobą podzielić jednym z najfajniejszych miejsc, w jakim mieszkaliśmy z Mauro. Gospodarstwo agroturystyczne na Podlasiu
Dziś kilka słów o mierzeniu sił na zamiary i o tym jak niewinna z pozoru trasa może dać po tyłku. Zwłaszcza wtedy, kiedy w góry
Mogielica to najwyższy szczyt Beskidu Wyspowego, mierzący 1171 m n.p.m. Często nazywana jest królową tego pasma. Dla nas to królowa focha. Pierwszy raz wybraliśmy się
Ale mamy zimę w tym roku! Wreszcie taką prawdziwą, jaką pamiętam z dzieciństwa. I choć Kraków nie wygląda zbyt malowniczo, a w dodatku przykrywa go
Kiedyś, bardzo dawno temu zrobiliśmy „trasę Pienińską”, czyli pętelkę przez Sokolicę i Trzy Korony. Zapamiętałam tylko sosenkę na Sokolicy i 40 minutowy korek do tarasu